Zgodnie z weekendową zapowiedzią - kilka spraw.
Artur pisze:Niezależnie jak technicznie BBC się starała, to śpiewać artystów nie nauczy.
Artyści występujący na Eurowizji powinni być ustalani na poziomie krajowym (albo preselekcje albo wybór wewnętrzny albo inna forma wyboru) i na tym etapie powinno się sprawdzać, czy dany wykonawca umie śpiewać i jak zachowuje się na scenie. Odpowiedzialność za wybór reprezentanta spoczywa na nadawcy danego kraju, który startuje w konkursie. Musi być świadomość, że inaczej wygląda śpiewanie przed krajową publicznością czy w sali koncertowej, a zupełnie inaczej wygląda występ przed globalną publiką, która jeszcze będzie oceniać piosenkę. Jest większa presja, większy stres a wtedy o błąd czy fałsz nietrudno. Reprezentanci powinni być na taką sytuację lepiej przygotowani.
Tkk_Bolly pisze:Dla mnie jury jest niepotrzebne i wypacza rywalizacje
Włączenie jurorów odniosło jakość startujących utworów i widzę to ja - muzyczny laik. Zobaczymy, jak będą wyglądały kolejne lata, ale mam wrażenie, że eliminacja głosowania jurorów z półfinałów sprawiła, że w konkursie pojawiło się więcej piosenek, które bardziej wpasowały się w gust publiczności, która nie zwraca aż takiej uwagi na jakoś wykonania. Najważniejsze, by grało w uszach a na scenie było kolorowo i dynamicznie. Ja paneli jurorskich bym nie usuwał, bardziej bym tu przeprowadził jakąś reformę. Wprowadzenie jurorów sprawiło, że zwycięstwo w Eurowizji stało się trudniejsze, bo piosenka musi zdobyć wysokie noty publiczności oraz sędziów.
Tkk_Bolly pisze:Teraz zmiana systemu głosowania wydaje się nieunikniona.
Myślę, że w najbliższych latach jakieś ruchy tu będą, niekoniecznie w przyszłym roku - ale niczego nie wykluczam. Ja już pisałem - głosowania jurorów trzeba zreformować, by nie było powtórki z ubiegłego roku, ale nie usuwać. Zostawiłbym proporcje "pół na pół", bo eliminacja któregokolwiek panelu będzie miała zły wpływ na konkurs. U mnie ważny jest postulat - więcej transparentności, w tym podanie dokładnej liczby głosów na każdą piosenkę w każdym kraju. Dobrym pomysłem byłoby, by podczas łączeń ze stolicami naprzemiennie podawać głosy widzów i jurorów. W jednym roku wyniki głosowania jurorskiego, w następnym - widzów, a potem podawane byłyby zsumowane wyniki drugiej połowy głosów. Właśnie coś w ten deseń, co proponujesz Bolly.
I nie zmieniam jeszcze jednego zdania - jestem za likwidacją automatycznej kwalifikacji do finału. Wszystkie kraje startujące (Big 5 plus gospodarz) powinny zaczynać w półfinale. Będzie sprawiedliwie.