Eurowizja

[sharkinator]

Wygrała Blanka. Taka letnia piosenka radiowa z Eski. Jestem na nie.

[Goku]

Ojej, nie wiem co tam się wydarzyło, ale te preselekcje były bardzo złe pod względem wokalnym. Mam wrażenie, że musiał być jakiś problem z odsłuchem, bo nie wierzę, że nawet Natasza Urbańska zaśpiewałaby aż tak źle.

Wygrała piosenka, która jest przyjemna i wpadająca w ucho, ale po tym występie niestety nie jestem przekonany, czy Blanka umie śpiewać. Jeśli zaśpiewa lepiej niż na preselekcjach, to możemy wyjść z półfinału, ale raczej tylko tyle.

Jann miał najlepszą piosenkę i wykonanie, ale też nie wiem, czy miałby szansę na sukces, bo wyglądało to trochę zbyt podobnie do zespołu Maneskin, a Eurowizja nie lubi powtórek.

[Dawidek]

Oglądałem i odnoszę wrażenie, że lepsze były występy gości niż preselekcyjne utwory. Z gości oczywiście najlepiej spisali się Kalush Orchestra, Krystian Ochman i Edyta Górniak z "Andromedą".

Cała walcząca o wyjazd dziesiątka nie gwarantuje wysokiej pozycji, a tym bardziej wygranej. W kilku przypadkach wejście do finału byłoby cudem. Z jurorami i widzami jestem zgodny z jednym - ostatnie miejsce dla Ahleny. To był tak słaby występ, że gdyby "Booty" jakimś cudem trafiła do Liverpoolu, to zająłby ostatnie miejsce w półfinale. Źle przyjąłem niską lokatę u jury dla Kuby Szmajkowskiego (tegoroczny utwór był o wiele lepszy od ubiegłorocznego).

Najlepsze utwory w tym roku u mnie to: Kuba Szmajkowski, Dominik Dudek, Alicja Szemplińska, Felivers i ewentualnie Yan Majewski. Gdyby ktoś z tej piątki wygrał, cieszyłbym się bardziej niż na wygraną Blanki.

Piosenka Blanki nie jest może zła, można jej kibicować w maju, ale nie wróżę jej wielkiego sukcesu. Nie wiem za to, co mam myśleć o piosence "Gladiator "Janna. Jest specyficzny, najtrudniejszy technicznie z dzisiejszej dziesiątki, jest nieszablonowy. I tak naprawdę ona byłaby największą zagadką na ESC. Jann przechodziłby co chwilę z nieba do piekła i odwrotnie.

Jeśli chodzi o sam koncert, to błędem było przeplatanie występów kandydatów z występami specjalnymi. Można byłoby dać jeden występ gościa w połowie stawki. Duży minus u mnie to prowadzący. Po pierwsze - było ich za dużo, po drugie stroje Nowakowskiej i Tomaszewskiej odpychały - chciałem, by się przebrały w coś lepszego.

Mimo tego, czekam na maj.

[Dawidek]

Gigantyczne zamieszanie po ubiegłorocznych polskich preselekcjach. Te wszystkie niejasności, kontrowersje są związane z tym, że TVP jest nietransparentna, jeśli chodzi o przebieg całego konkursu i jego wyniki. W ostatniej chwili zmieniono także regulamin eliminacji.

Komentarze Edyty Górniak do ubiegłorocznych selekcji. Jej słowa tylko potęgują wątpliwości: https://eurowizja.org/eurowizja-2023-ed ... elekcjach/ .

Dziennikarze zajmujący się Eurowizją i fani konkursu oczekują wyjaśnień od prezesa TVP: https://eurowizja.org/eurowizja-2023-ap ... ezesa-tvp/ .

Blanka u widzów mogła otrzymać trzy razy mniej głosów niż Jann oraz kontrowersje wokół jurorów: https://eurowizja.org/eurowizja-2023-ko ... elekcjach/ .

Blanka w tej sytuacji nie ponosi wielkiej winy. Głównym sprawcą całego zamieszania jest TVP. Ona wygrała, zyskała prawo do reprezentowania Polski. Życzę jej powodzenia.

[Dawidek]

Jedno z największych wydarzeń muzycznych już za półtora tygodnia.

Z prawie rocznym opóźnieniem podsumowuję Eurowizję 2022 w Turynie. Pomimo problemów technicznych ze scenografią, można uznać, że RAI - włoski nadawca publiczny – jako gospodarz konkursu spisał się dobrze. Nie mogłem narzekać na prowadzących show. Najlepszy z całej trójki był Mika. Czuł się jak ryba w wodzie.

Dla przypomnienia – link do fragmentów wszystkich piosenek z ubiegłorocznej edycji: https://www.youtube.com/watch?v=nrOaYo3I-9A .

Subiektywna ocena wszystkich piosenek startujących w ubiegłorocznym konkursie:

Albania – Ronela - niestety – zawiodła. Piosenka mi się nie spodobała, prezentacja sceniczna nie była interesująca.
Armenia – piosenka Linn nie jest brzydka. Prezentacja odwracała uwagę od występu.
Australia – kolejny słaby występ. Sheldon skutecznie zwracał na siebie uwagę, ale nie tam, gdzie powinien. Na plus – wokal artysty.
Austria – zaprasza na dyskotekę. Można potańczyć, ale efektu „wow” nie zauważyłem
Azerbejdżan – tym razem się nie udało.
Belgia – takie sobie. Ani nie ziębi, ani nie grzeje.
Bułgaria – dało się tego słuchać. Katastrofy nie było.
Chorwacja – ocena identyczna, jak w przypadku Belgii.
Cypr – czemu nie było awansu? Nie, żeby wygrać, ale by zastąpić parę mniej ciekawych utworów.
Czarnogóra – nie zapamiętałem tej piosenki. Nie wyróżniała się z tłumu.
Czechy – kolejne zaproszenie do tańca. I faktycznie, nogi rwały się do tańca. Podobało mi się.
Dania – to jest zdecydowanie poniżej możliwości Duńczyków. Ten kraj potrafi wysyłać perełki na Eurowizję, tym razem się nie udało.
Estonia – ocena podobna, jak do Danii. Estonia to jeden z moich ulubionych eurowizyjnych krajów. Ale nie w ubiegłym roku.
Finlandia – The Rasmus – jedna z największych gwiazd ubiegłorocznej edycji. Awans do finału był zasłużony.
Francja – piosenka zginęła w tłumie.
Grecja – piosenka nie wyróżniła się z tłumu.
Gruzja – nie zapamiętałem tej piosenki.
Hiszpania – coś świetnego! „Slomo” jest jednym z moich ulubionych utworów z ubiegłego roku. Czasem wracam do show Chanel. Wygrana była w zasięgu ręki. Cieszyło by mnie to.
Holandia – ten kraj potrafi wysyłać charyzmatycznych artystów z utworami, które można różnie oceniać. Tym razem nie było tragedii, ale wyraźnego wybicia się z tłumu nie było.
Irlandia – Brooke mogła spokojnie awansować do finału. Szkoda.
Islandia – bardzo sympatyczna piosenka. Cieszył mnie awans dziewczyn do finału.
Izrael – bardzo przeciętna piosenka. Nie warta zapamiętania.
Litwa – Monika Liu była świetna. U mnie TOP 5. Czasem wracam do tego rewelacyjnego wykonania. Litwinka była niedoceniona w Turynie.
Łotwa – przeciętne to było.
Malta – ta piosenka zasługiwała na awans.
Macedonia Północna – kolejna przeciętna piosenka.
Mołdawia – skocznie, folkowo, podobało mi się.
Niemcy – jedna z bardziej niedocenionych piosenek. Malik spisał się bardzo dobrze. U mnie Niemcy były w pierwszej dziesiątce.
Norwegia – jeden z bardziej ekscentrycznych występów. Tajemniczy panowie z dyskotekowym hitem, który nie powalił mnie na kolana.
Polska – w moim osobistym rankingu – TOP5. Utwór świetny, najlepszy od kilku lat. Tylko nie psujcie piosenki słabą, przekombinowaną prezentacją – niektórzy widzowie są zbytnimi wzrokowcami.
Portugalia – skromność, brak fajerwerków zaprocentował. Wysoko oceniam tę piosenkę.
Rumunia – tragedii nie było. Dało się tego słuchać.
San Marino – kolejny ekscentryk na scenie. Achille nie dało się zignorować. Nie moje muzyczne klimaty.
Serbia – postawiła na niebanalny występ, miskę z wodą i mydło. I na łacinę. To się widzom spodobało. Sama piosenka tez jest ciekawa.
Słowenia – mogło być ciekawiej. A wyszło średnio.
Szwajcaria – to nie było aż akie złe.
Szwecja – z wielkiej chmury, mały deszcz. Napompowano balonik z tą piosenką, a po odsłuchaniu stwierdzam, że to nie było nic szczególnego.
Ukraina – nawet gdyby ten kraj wygrał nie przez wzgląd na wojnę, to Kalush Orchestra wygrałaby zasłużenie. Im dalej od konkursu w Turynie, tym „Stefania” podoba mi się coraz bardziej. A refren tej piosenki jest majstersztykiem. Świetne!
Wielka Brytania – niedawno widziałem „Spaceman” na MTV Live, czyli Sam Ryder przebił się na konkurencyjnym muzycznym rynku. Na tle eurowizyjnej stawki, ta piosenka jest zdecydowanie za wysoko. Drugie miejsce jest niezasłużone. Dałbym najwyżej okolice około 15 miejsca w finale.
Włochy – Mahmood i Blanco dali porządny kawał dobrej muzyki. Chociaż do rewelacyjnego „Soldi” jeszcze daleka droga. Blanco nie poradził sobie z trudną sytuacją w czasie tegorocznego festiwalu w San Remo, musi trochę popracować nad sobą.

Podsumowując – ubiegłoroczny konkurs, pod kątem muzycznym był ciekawszy od tego w Amsterdamie. Jak sugerowałem wyżej, południowa mentalność i włoskie kombinowanie trochę przegrało z rzeczywistością, ale nie zmniejszyło to pozytywnych wrażeń z konkursu. Mam nadzieję, że konkurs w Liverpoolu (w zastępstwie ogarniętej wojną Ukrainy) też będzie udanym wydarzeniem.

Po ubiegłorocznej aferze z unieważnieniem głosowania jurorów w kilku krajach, w tym w Polsce, zdecydowano się na zmiany. To się okaże, czy na lepsze. Podstawą zmian jest to, że w półfinałach widzowie będą mieli w całości głos decydujący o tym, kto wejdzie do finału. W decydującej rozgrywce pozostanie zasada pół na pół, z drobną zmianą. Będą mogli głosować widzowie w krajach nieuczestniczących w konkursie, więc waga głosów widzów nieznacznie przekroczy 50%.
https://eurowizja.org/eurowizja-2023-sz ... losowania/ .

Najbliższa edycja rozpoczyna się 9 maja. Blanka, reprezentująca Polskę wystąpi w drugim ,czwartkowym półfinale. Polka wystąpi jako dziewiąta z kolei:
https://eurowizja.org/eurowizja-2023-ko ... olfinalow/ .

[Goku]

Jeśli chodzi o zeszłoroczną Eurowizję, to mam wrażenie, że tu w Irlandii SloMo zostało największym hitem. Rzadko bywam w klubach, a jednak gdy już zdarzyło mi się tych kilka razy być, to chyba za każdym razem słyszałem piosenkę Chanel, co bardzo mnie cieszy, bo bardzo ją lubię .

I też do tej pory mi szkoda, że Brooke nie wyszła z półfinału, szczególnie że w czerwcu widziałem ją tu występującą na żywo i była super. Ostatnio z kolei doszła do finału tutejszego Tańca z Gwiazdami, tańcząc w parze z Robertem Rowińskim z polskiego TzG (co ciekawe, konkurowali tam z parą, w której tancerzem był Michael Danilczuk również z polskiego TzG, który już konkurował i przegrał z Robertem Rowińskim w polskiej edycji, ale tu niestety nikt z nich nie wygrał, bo w finale są 4 pary)

Przesłuchałem wszystkie piosenki i mam wrażenie, że w tym roku szykuje się bardzo silna Eurowizja. Dużo tanecznych piosenek, mało ballad. Na pewno nie będzie nudno.

[B@r]

Z prawie rocznym opóźnieniem podsumowuję Eurowizję 2022 w Turynie.

Wow, że po roku pamiętasz wszystko tak szczegółowo... Szacun!

[Dawidek]

Musiałem sobie pomóc linkiem, który dałem w sobotnim poście. Ale fakt jest taki, że też sporo pamiętam, szczególnie to, co mi się najbardziej rzuciło w oczy, a głównie uszy. W tym roku postaram się napisać podsumowanie konkursu znacznie wcześniej.

Goku, narobiłeś apetytu na przyszłotygodniową muzyczną ucztę.

[Goku]

Trochę zawiódł mnie ten półfinał. Niektóre piosenki, które brzmiały świetnie w wersji studyjnej, nie brzmiały równie dobrze podczas występu (przede wszystkim Norwegia).

Generalnie przed Izraelem się już trochę nudziłem, ale pani z Izraela mocno rozkrecila imprezę i potem już było (z krótkimi przerwami na dość nudne Azerbejdżan i Holandię) dobrze.

Mołdawia zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, nie typowałem jej wśród moich faworytów, ale teraz zdecydowanie tam jest.

Szwecja to zupełnie inny poziom. Cała reszta brała udział w Eurowizji, a pani Loreen dawała swój koncert.

Bardzo cieszę się z tego, że Czechy przeszły dalej, bo nie byłem tego pewien, czy przejdą, a mają bardzo dobrą piosenkę.

Generalnie moje top 5 z tego półfinału: Szwecja, Izrael, Mołdawia, Czechy, Finlandia.

[Dawidek]

Ja mam zasadę, że dopiero w półfinałach poznaję utwory poszczególnych reprezentantów. Sporo piosenek mi się podobało, było kilka zawodów. Największym rozczarowaniem była Chorwacja, po tym, co czytałem, to spodziewałem się ciekawego występu. Szkoda mi Malty i Irlandii. Szwecja - lubię Loreen, jest świetną piosenkarką, ale piosenkę ma słabą. Na dzień dzisiejszy chciałbym wygranej Finlandii. Teraz czas na czwartek.

Oglądałem na stronie internetowej TVP, w pewnym momencie całkowicie padła strona ze streamingiem, więc przerzuciłem się na oficjalny streaming na Youtube.

[Tkk_Bolly]

Bardzo fajny półfinał i satysfakcjonujące wyniki.
Cieszy, że weszła Portugalia, bo jej jedynie nie byłem pewny.

Noa Kirel z Izraela to prawdziwy żywioł. W zeszłym roku byłem na jej koncercie w Tel Avivie więc wiedziałem, czego się spodziewać.
Byłem także na koncercie Marco Mengoni (Włochy) w Stodole w Warszawie w 2016 roku. Dla mnie numer jest dobry, kocham jego głos, ale piosenka może okazać się zbyt mało porywająca i "eurowizyjna", więc obawiam się, że w finale przepadnie.

I zgadzam się, że Loreen (Szwecja) ma piosenkę średnią, jeśli wygra to będzie jeden z najgorszych zwycięskich występów z ostatnich dwóch dekad.

[Adex-fan Brooke]

Póki co Finlandia i Czechy moi faworyci a potem Szwajcaria i Szwecja.

[Artur]

Zadziwiające jest to, że Finlandia jest faworytem skoro 60% to chórki z taśmy, 30% fałszu i 10% prostego rapowania. Staging dla mnie był odpychający.

Chorwacja to kolejne dno i powrót do najgorszych lat czasów Eurowizji kiczu i tandety. Nie dziwię się, że TVP zmieniło kategorię wiekową na 16+. Mnie przydził występ podstarzałych facetów w slipach.

Szkoda mi klimatycznej Irlandii, pomysłowej Malty i kameralnej Łotwy.

Organizacyjnie wszystko było w porządku i na wysokim poziomie, ale wiadomo to BBC. Przy występie Aloshy i Ferguson się wzruszyłem.

Ja nie mam wątpliwości, że Loreen wygra ponownie. Ona nie poleciała do Liverpoolu po drugie miejsce. 40% bucków na 37 państw też nie może się mylić.

[Artur]

Tak będzie wyglądał dzisiejszy występ Blanki:
https://streamable.com/kz0mdj

To wideo wyciekło z wczorajszej próby. Słabe zabezpieczenia mają Europejska Unia Nadawców i BBC.

[Mariush]

Faktycznie przerost formy nad treścią. Za dużo kiczowatych nakładek. No ale w sumie Bejba zyskała na jakości od preselekcji.