Ogólnie o filmach
Ja jestem świeżo po seansie "5 wymiaru".
Opis (źródło Filmweb):
Podczas żeglugi jachtem w przyjacielskim gronie, Jess nie może wyzbyć się uczucia niepewności. Jej podejrzenia są uzasadnione. Jacht wpada w sztorm, w wyniku czego grupa jest zmuszona schronić się na przepływającym statku pasażerskim. Jess jest przekonana, że była na nim wcześniej. Statek wygląda na opustoszały, zegar na pokładzie zatrzymał się. Jednak nie są sami... Ktoś jest zdeterminowany do polowania na nich, jeden po drugim. Jedynie Jess może zakończyć ten terror.
Gorąco polecam dla fanów filmów, które zmuszają do myślenia i robią sieczkę z mózgu Ja do takich należę, więc film był dla mnie rewelacyjny
Opis (źródło Filmweb):
Podczas żeglugi jachtem w przyjacielskim gronie, Jess nie może wyzbyć się uczucia niepewności. Jej podejrzenia są uzasadnione. Jacht wpada w sztorm, w wyniku czego grupa jest zmuszona schronić się na przepływającym statku pasażerskim. Jess jest przekonana, że była na nim wcześniej. Statek wygląda na opustoszały, zegar na pokładzie zatrzymał się. Jednak nie są sami... Ktoś jest zdeterminowany do polowania na nich, jeden po drugim. Jedynie Jess może zakończyć ten terror.
Gorąco polecam dla fanów filmów, które zmuszają do myślenia i robią sieczkę z mózgu Ja do takich należę, więc film był dla mnie rewelacyjny
Zapraszam do czytania:
http://www.forummns.pl/viewtopic.php?t=1195
http://www.forummns.pl/viewtopic.php?t=1195
-
- Posty: 1358
- Rejestracja: 18 lip 2006, 11:27
- Lokalizacja: Działdowo
Ja też już jestem po HPMareczek pisze:Wróciłem z Harrego!
I absolutnie się zgadzamMareczek pisze:To było cudowne, wspaniałe i fantastyczne.
Film w 100% MAGICZNY
Tak jak w poprzedniej części Insygniów - każdy znajdzie coś dla siebie: dramat, akcję, humor, miłość, śmiech i łzy
Mnie osobiście film momentami naprawdę wzruszał
Pewnie dlategio, że to już koniec.
Szkoda
Największe gwiazdy tej części?
Zdecydowanie: Maggie Smith i Alan Rickman
Genialna gra aktorska!
Najlepsze fragmenty?
Oczywiście cała bitwa o Hogwart (niezwykle widowiskowa) , śmierć Snape'a i jego wspomnienia, sceny w Banku Gringotta, epilog etc.
Nie ma nawet co wymieniać - film w całości stanowi godne zakończenie całej serii
Jako fanka Potter'a czuję się usatysfakcjonowana.
Mogę śmiało powiedzieć, że tego oczekiwałam
I pomimo że zabiegowi rozbicia książki na 2 filmy z pewnością przyświecał głównie cel pieniężny, uważam, że była to bardzo dobra decyzja.
Aż szkoda, że tego samego nie zrobiono z 5. i 6. częścią przygód Harrego
Teraz, kiedy zostały już sfilmowane wszystkie części książki, można pokusić się o wskazanie najlepszej/ulubionej itd.
Dla mnie wybór jest jednak trudny.
Ale na wyróżnienie zasługują:
- "HP i Więzień Azkabanu"
- "HP i Czara Ognia"
- "HP i Insygnia Śmierci"
To moje ulubione filmy z serii
Moim zdaniem Więzień Azkabanu był najgorszykimberly1990 pisze:Teraz, kiedy zostały już sfilmowane wszystkie części książki, można pokusić się o wskazanie najlepszej/ulubionej itd.
Dla mnie wybór jest jednak trudny.
Ale na wyróżnienie zasługują:
- "HP i Więzień Azkabanu"
- "HP i Czara Ognia"
- "HP i Insygnia Śmierci"
To moje ulubione filmy z serii
Szkoda, że nie podzielono części 5, przecież książka była najgrubsza, więc w filmie pominęli masę szczegółów. W najnowszej części wszystko było idealnie dopracowane!
Moja ulubiona książka do właśnie Czara Ognia i Zakon Fenika, jednak jeśli chodzi o film to zdecydowanie Insygnia Śmierci - obie części
Również zagadzam się, że Maggie Smith i Alan Rickman spisali się rewelacyjnie
Po obejrzeniu wszystkich częście należy pochwalić również główną trójkę, Helenę Bonham Carter oraz Ralpha Fiennes'a
-
- Posty: 1358
- Rejestracja: 18 lip 2006, 11:27
- Lokalizacja: Działdowo
Helena w tej rorli ogólnie wypadła rewelacyjnie
Już wcześniej pisałam o tym, że wykreowali Bellatrix bardzo fajnie
Odpowiada ona w każdym razie moim wyobrażeniom książkowym
Co do głównej trójki:
najlepiej moim zdaniem spisywał się Rupert Grint
Zarówno bawił, jak i wzruszał
Ale w sumie wszyscy byli super - w zasadzie teraz nie wyobrażam sobie, aby ktoś inny wcielił się w te role
Już wcześniej pisałam o tym, że wykreowali Bellatrix bardzo fajnie
Odpowiada ona w każdym razie moim wyobrażeniom książkowym
Co do głównej trójki:
najlepiej moim zdaniem spisywał się Rupert Grint
Zarówno bawił, jak i wzruszał
Ale w sumie wszyscy byli super - w zasadzie teraz nie wyobrażam sobie, aby ktoś inny wcielił się w te role
Byłem przedwczoraj na filmie i nawet mi się podobał, ale i tak wolę "Czarę Ognia", a przede wszystkim "Więźnia Azkabanu"(jedyny film z tej serii, który mogę bez wahania uznać za świetny, ale niestety Yates to nie Cuaron).
Moim zdaniem z głównej trójki najlepsza jest Emma. Moim zdaniem dziewczyna ma szansę na naprawdę wielką karierę, oby tylko nie dała się teraz wciągnąć w światek Hollywood .
Co do książek, to ciężko mi się zdecydować, gdyż skończyłem na części 5 i było to daawno, ale najbardziej chyba mi się podobała "Czara Ognia".
Moim zdaniem z głównej trójki najlepsza jest Emma. Moim zdaniem dziewczyna ma szansę na naprawdę wielką karierę, oby tylko nie dała się teraz wciągnąć w światek Hollywood .
Co do książek, to ciężko mi się zdecydować, gdyż skończyłem na części 5 i było to daawno, ale najbardziej chyba mi się podobała "Czara Ognia".
Ja z kolei wczoraj oglądałem polską "Randkę w ciemno" z Katarzyną Maciąg w roli głównej. Znajomi polecali mi ten film mówiąc, że jak na polskie warunki jest naprawdę ok. A tu co? Niestety kolejne wielkie rozczarowanie Nic tu się nie trzyma kupy i jedynie Dereszowska śmieszy z tym swoim przeklinaniem, no ale bez przesady, przecież stać nas na więcej...
Fabuła to kompletne dno. Gościu udaje geja i podkochuje się w swej najlepszej przyjaciółce. A ona na końcu filmu doznaje olśnienia i stwierdza, że też go kocha
No i niestety stwierdzam, że Katarzyna Maciąg jest kiepską aktorką. Typowa aktorka jednego uśmiechu...
Dzisiaj planuję wziąć się za "Blue Velvet" i "Ciacho", chociaż słyszałem, że to drugie to kompletna porażka.
Fabuła to kompletne dno. Gościu udaje geja i podkochuje się w swej najlepszej przyjaciółce. A ona na końcu filmu doznaje olśnienia i stwierdza, że też go kocha
No i niestety stwierdzam, że Katarzyna Maciąg jest kiepską aktorką. Typowa aktorka jednego uśmiechu...
Dzisiaj planuję wziąć się za "Blue Velvet" i "Ciacho", chociaż słyszałem, że to drugie to kompletna porażka.
Zapraszam do czytania:
http://www.forummns.pl/viewtopic.php?t=1195
http://www.forummns.pl/viewtopic.php?t=1195
Obejrzałem wczoraj "Blue Valentine" i uważam, że to genialny film
Historia prosta, nieskomplikowana, bez jakichś patetycznych i rozwleczonych dialogów, a jednak wzrusza i porusza. Naprawdę ogromna zasługa w tym dwójki głównych aktorów: sam nie wiem kto lepiej zagrał, Michelle Williams czy Ryan Gosling. Aczkolwiek uważam, że skoro ona dostała za tę rolę nominację do Oscara, to on także na to zasługiwał.
Oczywiście, jak to przy takich filmach, zastanawiałem się, czyja była wina za rozpad tego małżeństwa i raczej ciężko stwierdzić jednoznacznie. Dean nie stanowił dla Cindy oparcia, nie mogła na niego liczyć, pił i nie miał ambicji. Z drugiej strony ona na każdym kroku go odrzucała. Smutne to, że takie piękne uczucie może zostać zniszczone przez szarą codzienność.
Jak dla mnie wymowna jest ostatnia scena, w której Dean po rozstaniu z Cindy odchodzi w blasku fajerwerków. Jak myślicie, czy reżyser chciał nam prze to powiedzieć, że odejście oznacza dla Deana nowe, lepsze życie? Z drugiej strony fajerwerki mogą symbolizować ulotność.
Naprawdę dobry film
Historia prosta, nieskomplikowana, bez jakichś patetycznych i rozwleczonych dialogów, a jednak wzrusza i porusza. Naprawdę ogromna zasługa w tym dwójki głównych aktorów: sam nie wiem kto lepiej zagrał, Michelle Williams czy Ryan Gosling. Aczkolwiek uważam, że skoro ona dostała za tę rolę nominację do Oscara, to on także na to zasługiwał.
Oczywiście, jak to przy takich filmach, zastanawiałem się, czyja była wina za rozpad tego małżeństwa i raczej ciężko stwierdzić jednoznacznie. Dean nie stanowił dla Cindy oparcia, nie mogła na niego liczyć, pił i nie miał ambicji. Z drugiej strony ona na każdym kroku go odrzucała. Smutne to, że takie piękne uczucie może zostać zniszczone przez szarą codzienność.
Jak dla mnie wymowna jest ostatnia scena, w której Dean po rozstaniu z Cindy odchodzi w blasku fajerwerków. Jak myślicie, czy reżyser chciał nam prze to powiedzieć, że odejście oznacza dla Deana nowe, lepsze życie? Z drugiej strony fajerwerki mogą symbolizować ulotność.
Naprawdę dobry film
Zapraszam do czytania:
http://www.forummns.pl/viewtopic.php?t=1195
http://www.forummns.pl/viewtopic.php?t=1195
-
- Moderator
- Posty: 11934
- Rejestracja: 05 lip 2007, 21:32
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć: Mężczyzna
- x 10
- Wiek: 31
Ja na HP i IŚ 2 byłem w ubiegłym tygodniu. Moim zdaniem film jest bardzo dobry. Uważam, że podzielenie siódemki na dwie części było dobrym posunięciem. Dzięki temu nie pominięto w sumie żadnych ważnych momentów z książki.
Co mi się najbardziej podobało? Hmmm... Wg mnie fajnie przedstawiono ostateczne starcie Harry'ego z Voldemortem. W filmie ten moment został bardziej rozbudowany. Naprawdę wyglądało to bardzo efektownie. I świetny był też moment zabicia przez Neville'a Nagini. Ogólnie Neville bardzo mi się podobał w tej części. Było go naprawdę dużo.
Poza tym bardzo podobała mi się też akcja w Pokoju Życzeń (tylko szkoda, że nie było tam Crabbe'a i że zamiast niego zginął Goyle).
Wzruszyły mnie trochę wspomnienia Snape'a, chociaż nigdy nie przepadałem szczególnie za tą postacią.
Epilog również świetnie wyszedł. Fajnie wyglądało trio 19 lat później.
Minusy filmu - jest ich niewiele. Bitwa o Hogwart została naprawdę świetnie zrealizowana. Jednak jako fan książek czuję pewien mały niedosyt. Brakowało mi tam po prostu walczących skrzatów domowych pod wodzą Stworka, centaurów, Graupa, walczących bezpośrednio z Voldemortem nauczycieli... Myślałem, że będzie przedstawiony moment śmierci Freda i tu najbardziej się zawiodłem. Pokazano tylko ciało. No i było bardzo mało Lupina i Tonks (w sumie chyba mojej ulubionej pary w HP), ale dobrze, że w ogóle byli.
Za grę aktorską pochwalę przede wszystkim Maggie Smith (prof. McGonagall), Alana Rickmana (Snape) i Ralpha Fiennesa (Voldemort). Nie wyobrażam sobie innych aktorów w tych rolach. No i na moment pojawił się też znakomity Gary Oldman w roli Syriusza.
Ogólnie to mógłbym jeszcze długo się rozpisywać o tym filmie, jego plusach i minusach... Wywarł on na mnie na pewno duże wrażenie i z chęcią kiedyś znów go obejrzę.
Co mi się najbardziej podobało? Hmmm... Wg mnie fajnie przedstawiono ostateczne starcie Harry'ego z Voldemortem. W filmie ten moment został bardziej rozbudowany. Naprawdę wyglądało to bardzo efektownie. I świetny był też moment zabicia przez Neville'a Nagini. Ogólnie Neville bardzo mi się podobał w tej części. Było go naprawdę dużo.
Poza tym bardzo podobała mi się też akcja w Pokoju Życzeń (tylko szkoda, że nie było tam Crabbe'a i że zamiast niego zginął Goyle).
Wzruszyły mnie trochę wspomnienia Snape'a, chociaż nigdy nie przepadałem szczególnie za tą postacią.
Epilog również świetnie wyszedł. Fajnie wyglądało trio 19 lat później.
Minusy filmu - jest ich niewiele. Bitwa o Hogwart została naprawdę świetnie zrealizowana. Jednak jako fan książek czuję pewien mały niedosyt. Brakowało mi tam po prostu walczących skrzatów domowych pod wodzą Stworka, centaurów, Graupa, walczących bezpośrednio z Voldemortem nauczycieli... Myślałem, że będzie przedstawiony moment śmierci Freda i tu najbardziej się zawiodłem. Pokazano tylko ciało. No i było bardzo mało Lupina i Tonks (w sumie chyba mojej ulubionej pary w HP), ale dobrze, że w ogóle byli.
Za grę aktorską pochwalę przede wszystkim Maggie Smith (prof. McGonagall), Alana Rickmana (Snape) i Ralpha Fiennesa (Voldemort). Nie wyobrażam sobie innych aktorów w tych rolach. No i na moment pojawił się też znakomity Gary Oldman w roli Syriusza.
Ogólnie to mógłbym jeszcze długo się rozpisywać o tym filmie, jego plusach i minusach... Wywarł on na mnie na pewno duże wrażenie i z chęcią kiedyś znów go obejrzę.
Aktualnie oglądam: B&B (MnS), Pierwsza miłość, Na dobre i na złe, Barwy szczęścia, Stulecie Winnych, Zadzwoń do Saula.
Lubi może ktoś serię Paranormal Activity? Trailer 3 części: http://movies.mtv.pl/wideo/paranormal-a ... -3-trailer
Pochwalę się listą moich ulubionych filmów :
- Robin Hood
- Opowieści z Narni: Książe Kaspian
- Podróż do wnętrza Ziemii
- Mój Brat Niedźwiedź
- Katyń
- Zemsta
- Jan Paweł II( kiedy to oglądam to normalnie płaczę za każdym razem)
- Francuski numer
- Lista Schindlera(chociaż nie widziałem do końca )
Natomiast nigdy już więcej nie obejrze "Ślubów Panieńskich" Ta "produkcja" jest aż tak durna że szkoda słów
Akcja osadzona w XVIII/XIX + komórki i samochody = kicz i żenada
- Robin Hood
- Opowieści z Narni: Książe Kaspian
- Podróż do wnętrza Ziemii
- Mój Brat Niedźwiedź
- Katyń
- Zemsta
- Jan Paweł II( kiedy to oglądam to normalnie płaczę za każdym razem)
- Francuski numer
- Lista Schindlera(chociaż nie widziałem do końca )
Natomiast nigdy już więcej nie obejrze "Ślubów Panieńskich" Ta "produkcja" jest aż tak durna że szkoda słów
Akcja osadzona w XVIII/XIX + komórki i samochody = kicz i żenada
To może i ja przedstawie moje ulubione
Kolejność przypadkowa
-Vicki Cristina Barcelona (klasyka Woddy'ego Allena)
-Oczy Julii (świetne hiszpańskie kino!)
-Turysta (dobry kryminał + Angelina)
-Jak zostać królem? (poprostu świetny)
-seria Harrego Pottera (poza Więźniem Azkabanu)
-Generał Nil (świetne historyczne kino)
-Toast (świetna kreacja Heleny Bonham Carter)
-seria Kac Vega (tak głupie, że aż śmieszne)
-Super 8 (głównie za sprawą szczegółów w scenografii i scenariuszu)
-Melencholia (moce, ambitne kino)
-Antychryst (to samo co w Melancholii)
Z bajek to:
-Król Lew
-Shrek
-101 Dalmatyńczyków
Zapewne mam jeszcze masę ulubionych filmów, bo często chodze do kina (jak pisałem kiedyś, to jedna z moich pasji), ale to chyba te najważniejsze pozycje
Kolejność przypadkowa
-Vicki Cristina Barcelona (klasyka Woddy'ego Allena)
-Oczy Julii (świetne hiszpańskie kino!)
-Turysta (dobry kryminał + Angelina)
-Jak zostać królem? (poprostu świetny)
-seria Harrego Pottera (poza Więźniem Azkabanu)
-Generał Nil (świetne historyczne kino)
-Toast (świetna kreacja Heleny Bonham Carter)
-seria Kac Vega (tak głupie, że aż śmieszne)
-Super 8 (głównie za sprawą szczegółów w scenografii i scenariuszu)
-Melencholia (moce, ambitne kino)
-Antychryst (to samo co w Melancholii)
Z bajek to:
-Król Lew
-Shrek
-101 Dalmatyńczyków
Zapewne mam jeszcze masę ulubionych filmów, bo często chodze do kina (jak pisałem kiedyś, to jedna z moich pasji), ale to chyba te najważniejsze pozycje
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość